piątek, 12 kwietnia 2013

Ulotki 1000 sztuk, tanio!





Dawno nie miałam okazji spacerować po centrum miasta. Odkąd zrobiłam prawo jazdy wszędzie jeździłam autem. Samochodem po zakupy, po dziecko do przedszkola, w odwiedziny do mamy czy na obiad do ulubionej restauracji. Ja i auto, niczym dobre małżeństwo, staliśmy się nierozłączni.


Wczoraj korzystając z nieśmiałych promieni słonecznych postanowiłam zostawić auto w domu i udać się na spacer w samotności. Ja słońce i moje myśli. Piękny dzień i nadzieja na szybkie ocieplenie sprawiły, że przechodnie byli uśmiechnięci, szczęśliwi i optymistyczni. Spacerowałam, wdychałam ciepłe powietrze, mijałam ludzi i byłam bardzo szczęśliwa.  Moja cierpliwość skończyła się w chwili, gdy mój błogi stan co chwila zostawał przerywany przez ludzi rozdających ulotki. Chcąc być miła brałam wszystko co dawali i pospiesznie chowałam do kieszeni. Za piątym, siódmym,  dziesiątym razem byłam zmęczona, zniechęcona i zła, że ktoś przerywa mi przyjemny spacer chcąc wcisnąć ofertę firmy, o której nie chcę słuchać.


Po powrocie do domu wyjęłam z kieszeni klucze, błyszczyk i masę papierów. Udało się. Zamierzony efekt został osiągnięty. Kolorowe karteczki przyciągnęły moją uwagę. Sklep z butami, kredyty, sklep z bielizną, kredyty, szkoła językowa, ubezpieczenia, sklep spożywczy z Coca-Colą w zaskakująco niskiej cenie, cukiernia i smakowicie wyglądające pączki z wiśnią i kolejny raz szybki kredyt, salon kosmetyczny i nowo otwarty sklep z używaną odzieżą. Przyznam szczerze, że dotychczas żyłam w błogiej nieświadomości. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że działalność banków, parabanków i wszelkich innych instytucji finansowych jest tak rozwinięta i reklamowana. Kompletnie wyparłam ze swojego życia kredyty, pożyczki i lokaty. Mam konto, kartę do bankomatu i już. Hasła typu „1000 zł na dowód” lub „ do 10.000 bez BIK-u i ZUS-u” są mi zupełnie obce.


Tego samego popołudnia zaciekawiła mnie rozmowa radiowa na temat kredytów. Podobnież nic nie scala tak małżeństwa jak długoletni kredyt hipoteczny. I nie opuszczę Cię, aż do spłaty ostatniej rat.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz