Są takie rzeczy, które mimo dość wysokiej ceny kupić warto. Przy dwójce dzieci przekonałam się już, że nie można oszczędzać na solidnym termometrze, porządnych ciuszkach , wózku czy podgrzewaczu do butelek. Dlaczego? Bo jak to mawiała moja babcia „nie stać mnie by kupować rzeczy tanie”.
Na samym początku przygody zwanej macierzyństwem
połaszczyłam się na sprzedawany w Lidlu termometr dla dzieci. Wyglądał
solidnie, mierzył temperaturę w uchu i na czole, miał poręczny wyświetlacz o
kosztował około 50 zł. Niestety bardzo szybko okazało się, że rozgrzane do
czerwoności dziecko ma 34,5 stopnia Celsjusza. Termometr wylądował w śmieciach
jeszcze szybciej niż znalazł się w moim sklepowym koszyku.
Kilkukrotnie dałam
też się nabrać na niedrogie majtki, skarpetki, koszulki czy spodnie dresowe dla
naszego smyka. W efekcie po praniu albo się kurczyły, albo traciły nadruki lub
robiły się koślawe. Nienawidzę przekrzywionych bocznych szwów w T-shirtach! Od
tamtej pory ubrankom kiepskiej jakości mówię stanowcze nie!
![]() | |
Wspomniany termometr z Lidla |
Podobno Polak mądry
po szkodzie, ale ja niestety nie miałam nauczki. Kupiłam dziecięce trampki w
CCC mniej, bodajże za 24,99 firmy Walky. I co? I masakra. Dopiero wówczas
dotarło do mnie, że babcia miała rację i mnie także nie stać na kupowanie
rzeczy tanich.
Od tamtej pory kupuję szkrabom znacznie mniej rzeczy,
wybieram je starannie i stawiam na ich nienaganną jakość. Wybierając monitor
oddechu musiałam mieć pewność, że nie zawiedzie mnie w żadnej sytuacji. Kupując
wózek stawiałam na dożywotni serwis, funkcjonalność oraz solidne wykonanie. Wyposażając
maluchy w ubrania już nie kupuję marketowych produktów.
Stawiam na zaufane marki: Reserved, Kapphal, Benetton. Buty muszą być firmowe. Snobizm? Przepłacanie? Głupota? Nie! Inwestowanie ciężko zarobionych pieniędzy w rzeczy, które nie są jednorazowe, dobrze wyglądają nawet po długim okresie użytkowanie i są niezawodne. Jednorazowy duży wydatek daje później dużą oszczędność. Przekonajcie się sami.
I zawsze można poczekać na wyprzedaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz